Dzisiaj w końcu byłam w szkole, dzień bardzo szybko zleciał, bo w poniedziałki mam zaledwie cztery lekcje, ale największy problem sprawia mi zwleczenie się z łóżka o 5:55... Szczególnie gdy kołdra jest taka cieplutka i rozpaczliwie woła, by wracać.
W klasie maturalnej bardzo podoba mi się to że, lekcje kończę ok godziny 11-12. Dzisiaj już o 10:55. Wybrałam się z koleżanką do galerii krakowskiej aby upolować kurtkę, którą upatrzyłam wcześniej w bonarce w New Yorkerze( była tylko s-ka ). Natomiast tam to już totalnie wykończyły się zimowe kurtki... Pozostanę już chyba przy mojej parce.
Patrząc na witryny sklepowe wszędzie już wiosna, nowe kolekcje zawitały. Wszędzie przepych pastelów i soczystów kolorów, do których szczerze mówiąc nie jestem przekonana. Kilka tygodni temu szukałam jakiejś torebki, a tu wszystkie czerwone, zielone, granatowe ughhh.... Przytłacza mnie ta szeroka gama kolorów, jestem zdecydowaną fanką minimalizmu i stonowanych barw.
A wy lubicie na kolorowo ? ?
Trafiłam na przeceny w Stradivariusie i upolowałam tam śliczne balerinki
Jak zawsze nie obyło się bez wizyty w Rossmannie, mimo że specjalnie to nic nie potrzebowałam, to pobuszowałyśmy trochę po półkach z kosmetykami. Moją uwagę przykuły nowe lakiery Wibo. Nie będę się rozpisywać teraz, bo poświęcę osobny wpis na ich recenzję, ale pokażę, które odcienie wybrałam :)
I jeszcze diamentowa odżywka EVELINE, o której mówiłam we wczorajszym video blogu. Próbowałam te lakiery i przez to muszę zaczynać kurację od nowa. Moje paznokcie są w opłakanym stanie, mam nadzieję, że przestaną się łamać i rozdwajać, bo przez to każdy lakier schodzi mi po 2 dniach. No nic, efekty przedstawię za 10 dni :)
Na sam koniec pokazuję moją małą niunię , ona zawsze pierwsza w łóżku :D